A.Lipiński HUNTER

Mam już taki charakter, że jak się za coś zabiorę, to chcę temat poznać dogłębnie. Zrozumieć, rozłożyć na czynniki pierwsze, poskładać po swojemu. Nie mogłem zrozumieć jak to jest: wykonuję z drewna lipowego setki woblerów na klenie, szczupaki, pstrągi i każdy po nadaniu mu mniej – więcej rybiego kształtu – po dobraniu odpowiedniego kąta steru i obciążenia stawał się super łownym woblerem. Znacznie lepszym niż wszystko co można znaleźć w sklepach. Często porównywałem kupne woblery z moimi, albo prosiłem świetnych wędkarzy o takie porównania. Łowność i praca moich biła"sklepowe" na głowę. Nie były lepsze trochę, sporo, czy o wiele. Były jak Manchester United przy drużynie AZS AWF… Moje ŁOWIŁY. 
Testowanie produktów czołowych firm kończyło się pustym śmiechem.
Ale zaraz! Przecież teraz dysponujemy nieograniczonymi możliwościami w zakresie projektowania woblerów! Tomka słowa: rób co chcesz, ja to powielę dokładnie co do milimetra i co do częsci grama! Usiedliśmy do komputera. Tomek z suwmiarką, ja ze swoim brulionem. Między nami pudełko moich killerów...